Rajesh obudził się nagle, jakby ktoś zawołał go po imieniu.
Noc była chłodna i spokojna, ale na jego czole — dokładnie między brwiami — pulsował mały, piekący punkt.
– Coś cię użądliło? – mruknął Deepak, jeszcze półprzytomny.
Rajesh pokręcił głową. Nie zaprzeczająco — raczej jak ktoś, kto wciąż widzi resztki snu.
– To nie było tu – powiedział cicho. – To przyszło ze snu.
Usiadł, a ogień rzucał na jego twarz cienie, które wyglądały jak kolejne wersje jego samego.
Zaczął mówić powoli, jakby każda sylaba musiała znaleźć własne wejście na scenę.
Śniło mu się, że nad nami krążył owad.
Ogromny — większy niż ptak — błyszczący jakby był zrobiony z żywego światła. Jego skrzydła ciągnęły za sobą smugę, jak kometa, która zgubiła swój kierunek.
Zawisł nad głową Rajesha i patrzył na niego czymś, co nie było okiem.
A potem usiadł mu między brwiami.
Delikatnie. Precyzyjnie.
Jakby wiedział, gdzie trafić.
I użądlił.
Rajesh poczuł przebicie jak iskra, która wchodzi do środka, a nie na zewnątrz.
Gdy się obudził — pieczenie zostało. Wciąż było.
Deepak przełknął ślinę.
Arun zapisał jedno zdanie:
„Jeśli coś cię odnajduje w śnie, to znaczy, że już dawno cię widziało.”
Rajesh potarł miejsce między brwiami i dodał szeptem, który nie należał w całości do niego:
– To nie był owad taki jak tu.
To była Bhramara.
Patrzył przed siebie w pustą ciemność.
– W Upaniszadach mówią, że Bhramara to pszczoła Brahmana.
Dźwięk „Om”, który przybiera kształt tylko wtedy, gdy czegoś szuka.
Ona mnie nie użądliła.
Ona otworzyła mi miejsce, które było zamknięte.
Arun zapisał słowo Bhramara, niepewny, czy to nazwa, czy kierunek.
Rajesh zamknął oczy.
– Jeśli coś cię odnajduje w śnie, to znaczy, że dźwięk trafił szybciej niż światło.
Pustynia milczała tak, jakby tego akurat nie chciała komentować.
— Arun
---
Rajesh wakes up with a burning point between his eyebrows.
He describes a dream where a huge, glowing insect hovered above him, then landed on his ajna spot and “stung” him — but not to hurt him, rather to open something inside.
Rajesh calls it Bhramara, the “bee of Brahman” mentioned in the Upanishads — the sound of Om taking shape.
He concludes:
“If something finds you in a dream, it means it has seen you long before.”
